Rower elektryczny

Kategoria: Blog

sportive woman with e-bike above a lake

Na rowerze przez świat

Jazda na rowerze ma w sobie coś niezwykłego. Niby pospolita, a jednak niezapomniana. Niby ciężka, jednak bardzo przyjemna. Sekret tkwi w samym rowerze, wynalazku który opanował niemal cały świat. Prosty w obsłudze, zależny od siły i umiejętności rowerzysty oraz dający nieograniczone możliwości przejazdowe. Przez lata wynalazek ewoluował z prostego środka transportu, do symbolu popkultury. Jednak co robić, gdy podczas jazdy mięśnie odmawiają posłuszeństwa? Gdy zmęczenie daje się we znaki? Rower to nie motor, sam nie pojedzie, wymaga siły rowerzysty. Jednak i w tym przypadku znaleziono rozwiązanie. A gdyby tak do tradycyjnego roweru dodać silnik?

Niezwykłość roweru elektrycznego

Rower elektryczny to tradycyjny pojazd jednośladowy nietradycyjnie wzbogacony silnikiem elektrycznym. W ciągu ostatnich lat maszyna zyskała na popularności, a furora szła w parze z rozwojem. Początkowo gramatura rowerów wahała się między 20 a 25 kilo, jednak obecnie dostępne są maszyny o wadze nieprzekraczającej 19 kilogramów. Wcześniej producentami silników były głównie małe firmy, ale z czasem ich produkcją zainteresowali się także przemysłowi giganci. Obecnie w instalacji silników elektrycznych specjalizuje się: Shimano, Yamaha, Honda, Solex i wielu innych. Pierwotnie najbardziej problematyczną częścią silnika elektrycznego był akumulator. Szkopuł tkwił w dość szybkim rozładowaniu podczas częstego używania oraz słabej odporności na niską temperaturę. Jednak nieustanne poszukiwanie skutecznych rozwiązań znacznie ulepszyło pracę baterii. Obecne akumulatory posiadają wydajność wynoszącą ponad 1000 cykli.  Warto jednak pamiętać, że rower elektryczny to nie motor. Nie możemy bazować wyłącznie na silniku i akumulatorze. Maszynę należy wspierać własną energią wytwarzaną podczas pedałowania. Silnik elektryczny jest jedynie wsparciem, którego możemy użyć w razie zmęczenia jazdą. Niemożliwe jest całkowite zrezygnowanie z pedałowania i obciążenie silnika pracą przez całą drogę. W końcu rower elektryczny to wciąż rower.